Napaliłam się! O jacie jak ja się napaliłam ...
:o)
W sypialni. Najpierw na turkus. Potem na turkusową tapetę.
Naszło mnie po długich i (nie)rozważnych przemyśleniach nad wersją biło-czarną naszej przyszłej sypialni, że jednak takiej nie chcę, że pragnę koloru i że jest nim turkus.
Wskazałam więc paluszkiem mojemu współlokatorowi ;o) próbkę koloru "o spójrz TAKI bym chciała kolor w naszej sypialni" a on go zaakceptował i polubił. Byliśmy umówieni na pokrycie kolorową farbą, jednej ze ścian i pozostawienie pozostałych w bieli.
Ale.
Ja dalej rozważałam ...
... że zamszowe tapety są takie piękne i bardziej kochałabym ścianę z dokładnie TAKĄ tapetą od ściany tylko pomalowanej.
|
źródło: internet |
Teoretycznie tapetowanie powinno bardziej od malowania ucieszyć mojego współwykonawcę, bo wiele jest zdań, które mówią, że tapetowanie mniej pracy wymaga.
Jednak.
Mieszkania niemieckie nie posiadają otynkowanych wygładzonych ścian, takich jakie znamy jako standard z Polski. Nie, tutaj standardem jest tzw. Raufasertapete pokrywająca wszystkie ściany lokum.
Dokładnie takie cuś "zdobi" każdą ścianę a nawet sufit w KAŻDYM mieszkaniu jakie dotychczas tutaj widzieliśmy:
Liczyłam się więc z tym, że bohater mojego domu niezbyt entuzjastycznie podejdzie do wizji zdzierania Raufaser, w celu położenia wymarzonej tapety.
Ale podjęłam próbę negocjacji.
- Łukaszku, pamiętasz, że chcielibyśmy jedną ścianę mieć turkusową w sypialni?
- Jaką?!
- no ... turkusową, morską taką
- niebieską, jak mi pokazywałaś?
- ... ;o) no tak, właśnie, NIEBIESKĄ ;o) a może byśmy zamiast malować wytapetowali jedną ze ścian w naszej sypialni?
...
milczenie
...
milczenie
...
moje wpatrywanie się w jego oczy
....
jego uśmiech
....
milczenie
...
w końcu moje: - Nie. (?)
...
radosna cisza
...
- ale dlaczego nie e e ... ? (jakbym dobrze nie zdawała sobie z tego sprawy ;o) )
...
jego jeszcze szerszy uśmiech
...
nie wytrzymałam napięcia - A TWOJA SIOSTRA Z MAMĄ TO SOBIE SAME TAPETUJĄ!?
- to zadzwoń do nich na pewno przyjadą i Ci pomogą, jesteście przyjaciółkami
- jasne i wszystko sama mam se robić, to po co Ty mi jesteś potrzebny jak wszystko mogę sama zrobić albo z moim przyjaciółkami ?!
- wszystko o o ? ? ? ... i posłał mi zaczepne spojrzenie
musiałam się odwrócić i obrazić (żeby nie ulec temu spojrzeniu ;o) )
...
cisza
...
zero reakcji (a ja przecież odwrócona i OBRAŻONA JESTEM!)
...
nic
...
nie mam wyjścia, odwracam się z powrotem, obejmuję siebie jego ręką, przytulam policzek do jego ust, żeby mógł mnie pocałować i mówię: - no d o b r a, przeprosiny przyjęte, wybaczam Ci. cieszysz się, że znowu się do Ciebie odzywam?
- O NAWET NIE WIESZ JAK BARDZO KOCHANIE!
- to porozmawiamy jeszcze o tym tapetowaniu
- porozmawiamy, jeszcze porozmawiamy, później, nie teraz ...
...
;o)
A później to jak przygotowywaliśmy kolację w wesołej atmosferze w kuchni, on nagle zaskoczył mnie niemiłym pytaniem i szorstkim ;o) tonem w jakim je zadał:
- NO NIE! CO TUTAJ ZNOWU JEST NAROZLEWANE ?!
- NIC! (pierwszy mój odruch!) Gdzie? (moje trzeźwiejsze myślenie) Nic nie widzę .. (zdawało mi się mój spryt)
- nie widzisz bo właśnie w tym stoję ...
... oopss... ;o)
piękna kobieta napalona w sypialni....na turkus;p
OdpowiedzUsuńpiękne są zamszowe tapety, tylko grunt to dobre położenie.Widziałam zepsuty efekt,przez marszczącą się tkaninę:/
O noł ... nie chciałabym takiego efektu! :o( A jak on nie jest równie napalony jak ja a do tapetowania trzeba dwojga żeby coś z tego było... czuję, że asekuracyjnie najpierw pomalujemy.
Usuńdobry plan:)
UsuńStrasznie, niesamowicie, okrutnie podoba mi się ta tapeta :) Przekonuj Łaukasza właściwie, a jak nie uda Ci się to niech wystawi na Skype więcej niż łapkę to ja go wezmę w obroty ;)
OdpowiedzUsuńyes sir!
Usuń:o)
Potrzebne mi było takie stanowcze wsparcie! Będziemy interweniować, nie wywieszamy (jeszcze) białej flagi ;o), zajdzie potrzeba skype zostanie włączony do akcji. Dzięki! :o* ;o)
Wiesz co, ja myślę, ze weź go sposobem: powiedz mu że jak on ci z tą tapetą nie pomoże to wszytskie blogowe koleżanki pomogą, po prostu ogłosimy akcję "Tapeta dla Linki" i przyjedziemy;) a jak on wytrzyma tyle "bab" w sypialni?!
OdpowiedzUsuńNo ulegnie Ci jak nic;)
Świetne Stokrotko!
Usuń... tylko gorzej jak mu ten pomysł takiego zjazdu w sypialni przypadnie do gustu ;o) ale zaryzykujemy ;o)
E tam przypadnie, dwie trzy to moze i tak, ale ty go postrasz ze nas bedzie kilkadziesiat;)
OdpowiedzUsuńI JESZCZE CO NIEKTÓRE Z UROCZYMY DZIECIAMI POD PACHĄ! ;o) wymięknie na pewno... ;o)))))))
Usuńtak co niektóre z dziećmi;)
Usuńa jeszcze mozesz go postraszyć ze połowa z nas pewnie bedzie mieć PMS;)
Taka perspektywa musi go przekonać;)
Hahaha, z tym PMS to już mnie rozwaliłaś! ;-D
UsuńJa też jestem za tapetą.
OdpowiedzUsuńPiękna.
Wiem, że przekonasz Łukasza.
Co tu dużo mówić, my kobiety mamy swoje sposoby i zawsze stawiamy na swoim ;)
Wszyscy są za tapetą tylko nie on! ;o))o:
UsuńJa też jestem za!!przekonasz, w końcu kobiety mają swoje sposoby:-)))
OdpowiedzUsuńbuziaki!
Zrobię co w mojej mocy, zwłaszcza, że nie stoję sama za tym pomysłem, tylko mam Was wszystkie ze sobą! :o) Dziękuję.
UsuńPozdrawiam Olu! :o)))))))
Jak mu się spodoba, to nie będziemy miały innego wyjścia i przyjedziemy!
OdpowiedzUsuńNo cóż zrobić! ;-)))
Ten komentarz pierwszy miał być pod komentarzem Stokrotki... Że jak się Łukaszowi pomysł naszego przyjazdu spodoba... Ale wiadomo, o co chodzi mam nadzieję! ;-)))
OdpowiedzUsuńA tapeta (i wasze nie-małżeńskie rozmowy też!) BARDZO ale to BARDZO mi się podoba!!!! Koniecznie go przekonaj!!!
Miłego weekendu, możesz już zacząć go "przekonywać"... ;-P
Buziaki! :-***
=o))))))) to było jasne jak słońce o co Ci chodzi Julka ;o)
UsuńUdanego weekendu wzajemnie! :o) .. no to idę .. po przekonywać ... :oDD