“This life is what you make it.
Not matter what, you’re going to mess up sometimes, it’s a universal truth. But the good part is you get to decide how you’re going to mess it up.
Girls will be your friends – they’ll act like it anyway. But just remember, some come, some go. The ones that stay with you through everything – they’re your true best friends. Don’t let go of them. Also remember, sisters make the best friends in the world.
As for lovers, well, they’ll come and go too. And babe, I hate to say it, most of them – actually pretty much all of them are going to break your heart, but you can’t give up becuase if you give up, you’ll never find your soul mate. You’ll never find that half who makes you whole and that goes for everything.
Just because you fail once, doesn’t mean you’re gonna fail at everything. Keep trying, hold on, and always, always, always believe in yourself, because if you don’t, then who will, sweetie?
So keep your head high, keep your chin up, and most importantly, keep smiling, because life’s a beautiful thing and there’s so much to smile about.” — Marilyn Monroe

niedziela, 28 października 2012

Sylwester w Nowym Jorku

Rozbawił mnie. Wzruszył. Choć niczym nie zaskoczył. Jest wg. mnie godny polecenia.


Właśnie go obejrzałam. (Nadrobiłam zaległości.)

Pfeiffer jest urocza jako jej żałosna bohaterka.
Efron jak mnie nie przekonywał a może nawet irytował, tak zabójczo wygląda w tym gajerze na końcu ... (i całkiem fajne ma ruchy ;o) ).
Parker co by nie grała zawsze mnie zachwyca.
Jak widzę Kutchera to myślę o Demi.
A kto widział "Little Miss Sunshine" zdziwi się ... jak ten czas szybko leci.

 


 choć raz w życiu spędzić tam Sylwestra 
(nie koniecznie na Times Square ale w NY)
no dobra

choć raz  w życiu być w NY - nie musi być w Sylwestra ;o)
 PS. ich Walentynki, też mi się podobały.

6 komentarzy:

  1. Oglądaliśmy! [Choć raz mogę napisać, że coś już oglądałam, bo ja to dopiero mam zaległości!] I bardzo nam się podobał:-] A ja się przyznam, że jak zobaczyłam u siebie tytuł Twojej najnowszej notki, to byłam przekonana, że jedziecie w tym roku do NY na Sylwestra:-]] Ach!:-]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ;o) ale mi wyszła nieumyślna prowokacja.
      Ale nie, nie (w tym roku) ;o).

      Usuń
  2. O tak kochana!! Zobaczyć NY to jedno z moich marzeń, obawiam się jednak, że jedno z najmniej realnych... Lot dla mnie to sprawa nie do przeżycia (przynajmniej na dzień dzisiejszy).
    Pozdrawiam
    Joasia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Joasiu! POPŁYNIEMY!!! :o)))))))
      Marzenia są do spełnienia ...

      Usuń
  3. oglądałam:)
    i mam dokładnie tak samo szału nie ma ale obejrzeć można :)


    Pozdrawiam

    Agga

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :o)
      Pozdrawiam wzajemnie!

      I witam u siebie. Miło mi gościć nową postać. :o)

      Usuń