Wyobraźcie sobie, leżymy sobie na naszym nowym super wygodnym łóżku, w naszym nowym super ładnym pokoju, w naszym panującym super fajnym nastroju i planujemy dalsze dekoracje wnętrz, ja niepoprawnie-estetycznie, Łukasz poprawnie-praktycznie:
Estetyka - ... i po twojej stronie łóżka przywiesimy kilka ramek, różnych wielkości i postawimy szafkę nocną z lampką i budzikiem, a po mojej stronie stojąca lampa bez szafki, żeby nie było tak klasycznie-symetrycznie, że jedno łóżko, dwie szafki i lampki nocne,
Praktyka - ... no dobrze, dobrze, ale najpierw to by się nam stół przydał z krzesłami
Estetyka - ... oczywiście, kupimy. A tutaj na okno widziałam takie PIĘKNE FIRANY w hornbachu a do nich turkusowe zasłony w ikea. Zrobimy tutaj tylko dwa kolory, co? Biały i turkusowy, z przewagą białego?
Praktyka - ... podoba mi się, świetne masz pomysły. Ale za tymi stołami, może popatrzymy też w Polsce teraz na weekend?
Estetyka - ... tak tak i od razu rozejrzymy się za karniszami, te firanki były takie piękne, tylko nie wiem czy długie czy krótkie, czy będziemy stawiali coś na parapet, bo na przykład ani odrobinkę nie podobają mi się kwiaty na parapetach ZA firanką ...
Praktyka - ... a propos kwiatków, jak tam fiołek? (tak Łukasz, też zdaje sobie sprawę jakie to niezwykłe, że ten fiołek tyle ze mną wytrzymał)
...
ale po jego pytaniu nastąpiła chwila konsternacji, zastanowienia, gwałtowne zerwanie się moje z łóżka, bieg do piwnicy, szukanie ... szukanie ... szukanie ... nawoływanie ... szukanie ...
bezowocny powrót do mieszkania, rozejrzenie się po nim mimo pewności, że w mieszkaniu go nie ma, nie było, przecież wpadłby mi w oko przez te cztery już dni podczas ogarniania, przestawiania porządkowania. Ale nie wpadł, pewna byłam, więc jedyna moja nadzieja leżała w tym, że ktoś (bo przecież nie ja) nieuważnie posłał go do piwnicy wraz z innymi rzeczami "na później" ale nie ... nigdzie go nie było,
NIGDZIE GO NIE MA .
Fiołka mojego dzielnego takiego pięknego ... no zostawiłam go, no jak nic o nim zapomniałam, nie zebrałam ze sobą.
Pamiętam dobrze nasz ostatni kontakt, wzięłam go z szafki w dużym pokoju i przeniosłam go do przedpokoju w kącik, żeby o nim nie zapomnieć, I ZAPOMNIAŁAM !
Rany CO TA NIEDOBRA CHINKA Z NIM TAM ROBI!?
Czy w ogóle coś robi? Czy ona go w ogóle zauważyła?! Dlaczego się nie odezwała ...
PRZECIEŻ ONA MA SZYNSZYLE!
One pewnie dybią na MOJEGO FIOŁKA!
Taki dzielny był, niepokonany, teraz skończy marnie w paszczy jakiegoś sierściucha ...
może nie, może się obroni, strzeli napastnikowi z liścia i JAKIMŚ CUDEM PRZEŻYJE, pozwoli się zabrać ze sobą i kiedyś może mi wybaczy ten koszmar który teraz pewnie przeżywa ...
Fiołek, teraz za nim tęsknie (^_~)
Wiem, że nie powinnam ale... hahaha :)
OdpowiedzUsuńJ.
śmiej się śmiej ... ;o)))))) już po niego dzwoniłam! JEST - ale nie mam pojęcia w jakim stanie ... długo będzie obrażony ... ;o)
UsuńLinuś, jesteś boska! ;-)))))
OdpowiedzUsuńAle mnie ubawiłaś!
No swojego wyhuhanego fiołka TAK potraktować? Nie wiem, czy jak ja bym była tym fiołkiem to czy bym Ci wybaczyła! ;-P
Musisz go czymś udobruchać? Może kup mu koleżankę na ten parapet? Panią fiołkową? ;-)
no właśnie, no właśnie, ja tez nie wiem, on stoi tam w kąciku pewnie i z każdą kolejną chwilą utrzymywania się szynszylowego wzroku na sobie nienawidzi mnie pewnie coraz bardziej ...
Usuńnowa doniczka, świeża ziemia, nawóz - pewnie nic nie pomorze ...
;o)
Ja tam czuję że on Ci jednak wybaczy... ;-)
UsuńLineczka, Ty zamocie jeden :) Ubawiłaś mnie ogromnie... :P
OdpowiedzUsuńwszystkim, tylko nie fiołkowi jest do śmiechu ;o)
Usuńniedobra Linka,oj niedobra!!! ;)
OdpowiedzUsuńwiem... wiem! ;o) ot pokazałam JAKA właśnie jestem dla moich zielonych podopiecznych, oj pokazałam ... ;o)
Usuńwstydź się! ;) nie wiem,jak on to zniesie,a co więcej,jak on Ci to wybaczy ;)
Usuń.... :o(
Usuńwiem ... ach wiem ;o)
Linka, no wiesz co?! Tak się z fiołkiem obejść! :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że jest cały i zdrowy.
nOoo wiem, tzn. nie wiem jak ja tak mogłam ...
Usuń;o)
ja też mam taką nadzieję.
Linko gdybyś mieszkała bliżej , podesłałabym Ci następce ;)
OdpowiedzUsuńDziekuje za mile checi! :o) Doceniam.
UsuńAle i zapewniam ze MOJEGO FIOLKA odbiore i przyprowadze do MOJEGO domku ;o).
Juz sie umowilam z Chinka ... i zastanawia mnie, czemu ona sama nie dala mi znac, ze on tam zostal ...
Absolutnie rozumiejąc powagę sytuacji i z całym szacunkiem do pamięci walecznego fiołka [przepraszam] zanoszę tak szczerym i serdecznym śmiechem, że to aż nie przystoi. =D.
OdpowiedzUsuńNA ZDROWIE! ;o)
Usuń(bo smiech to zdrowie nie? ;o) )
Ja się nie będę wypowiadać, bo ja przecież w w podstawówce uśmierciłam jednego fiołka... ;-] Ale fiołki to chyba z tych wybaczających są:-]
OdpowiedzUsuńwybaczajace ... tylko do jakiego stopnia ciekawe ... niedlugo sie przekonamy.
UsuńOj, widzę, że mam tutaj sporo zaległooooooooooooości =(
OdpowiedzUsuńI co (?) Jest (?) Cały i zdrowy (?)(?)(?)
Jest, jest u NIEJ ale nie mam niestety jeszcze pojecia w jakim jest stanie .. odbiore go najpozniej w weekend.
Usuńoj się uśmiałam:-)najważniejsze, że jest:-) Buziaki!
OdpowiedzUsuńTak! :o) Poki co to, ze sie u Chinki odnalazl jest najwazniejsze :o).
Usuń