:o)))
I bardzo bardzo spodobało mi się spacerowanie górskimi szlakami. Ukochałam się w nich.
Mogłabym ostatnio w górach spędzać każdą wolną chwilę. Zachłysnęłam się ich powietrzem, ich pięknem.
Jak tylko uda mi się namówić kogoś z przyjaciół, kogoś z znajomych lecę w te pobliskie rodzinnych okolice jak na skrzydłach :o))).
Czyż nie są piękne? ...
O tej porze roku i przy tej pogodzie zajada się na polanie na świeżym powietrzu. Należy zjeść wszystko, gdyż jeszcze 22 niedojedzone naleśniki a Schronisko zaprzestaje ich smażenia - oznajmiła podczas naszego stania w kolejce kucharka przyjmując niedojedzoną porcję.
"A TŁUMACZĘ MĘŻOWI JAK KROWIE NA ROWIE, ŻE NIE ZJE DUŻEJ PORCJI, TO SIĘ UPARŁ, A JA NIE LUBIE WYRZUCAĆ JEDZENIA! TO 58 NIEDOJEDZONY DUŻY NALEŚNIK W TYM ROKU! JAK BĘDZIE 80 NIE PIECZEMY WIĘCEJ!" - grzmiała szefowa do żony łakomego męża - "Przestaniecie piec duże porcje, ale małe będą dalej" - wyrwało mi się nim się spostrzegłam, szefowa w mig wychwyciła mnie spojrzeniem ale zaraz za nim posłała uśmiech ;o) - " A NIE! A WŁAŚNIE ŻE NIE BĘDZIE ŻADNYCH WTEDY!" - "A my do tego nie dopuścimy" - wykrzyczał ktoś inny - "A WY TO SOBIE MOŻECIE" - dobrze wiedziała, że ma przewagę, to po jej stronie są patelnie (rozgrzane! ;o) ) - "Już żadna porcja tutaj nie wróci, każdą dojemy!" - zadeklarował jeszcze ktoś inny z naszej (wesołej) kolejki, wszyscy nawet gospodyni przytaknęli mu gromkim śmiechem.
Uwielbiam tę turystyczna atmosferę. Wesołość. Serdeczność. Miłe "dzień dobry" z każdym minięciem.
I tę zdawałoby się bezgraniczną błogość.
Ale mi się tęskni za takim widokiem na co dzień i za tak spędzonymi chwilami....
OdpowiedzUsuńRozmarzając, postanowiłam, że za kilka lat przeprowadzam się bliżej granicy ( i najbardziej prawdopodobne jest to, że trafię właśnie do Drezna, hehhe :))
Póki co, będę zaglądać do Ciebie i zazdrościć, hihi :D
Aaaaaa! Malko! Gdybys Ty byla tu w Dreznie - wie cool ist denn das!!! :o))) :o*
UsuńPodoba mi sie to Twoje marzenie, BARDZO!
Ja takze nie mam tych widoczkow na codzien, ale na weekend, to juz duzo, bardzo duzo - dlatego, PRZEPROWADZAC MI SIE TUTAJ ALE JUZ! :o)
Mamy taki plan- serio :) Mi się tu strasznie tęskni, a z Drezna rzut beretem :)
UsuńNa realizację musimy jeszcze trochę poczekać, ale mam nadzieję, że się uda.
Pewnie, ze sie uda! :o)))
UsuńLinko, w Górach Izerskich wylądowaliśmy w ubiegłym roku , kiedy to Zamek Czocha mało gościnnie nas przywitał. Potwierdzam- widoki cudowne!
OdpowiedzUsuńO coś podobnego - ale może i na lepsze Wam wyszło, Izerska okolica chyba piękniejsza :o)
UsuńJak pięknie :)) I cieszę się, Linko, że wróciłaś... Nie komentowałam nigdy, ale czytałam od jakiegoś czasu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
witaj :o) cieszę się, że podzielasz moje zdanie co do piękna przedstawionych okolicy i z tego, że czytałaś również się cieszę a że wróciłam cieszymy się obie ;o)
Usuńodwzajemniam pozdrowienia równie ciepłe :o)))
jesteś w Dreźnie? o kurczę,mieszkałam tam parę miesięcy! :))))
OdpowiedzUsuńa góry uwielbiam...
:o) świat to mała wioska, co? może jeszcze tu zajrzysz .. :o)))
Usuńjeździłam tam dość często jak wróciłam do Polski,ba,specjalnie wypożyczałam książki z biblioteki,by jechać tam za jakiś czas po raz kolejny ;))) uwielbiam Drezno,przepiękne miasto,ma swoją magię... a Ty nie mieszkałaś wcześniej gdzie indziej? kojarzy mi się zachód Niemiec,czy coś mylę?
Usuńnie masz zadnej ksiazeczki do oddania lub wpozyczenia... ? :o)))
Usuńnie nie ja na zachodze to tylko "przelotem" bylam ;o) tj. pociagiem, ale na krotko. od zawsze przebywam przy wschodniej granicy Niemiec. Na zachod mnie nie ciagnie .. poki co :o)